piątek, 22 sierpnia 2014

Rozdział 11

Kiedy ten beznadziejny film się skończył chłopcy wpadli na pomysł na następny, jednak tym razem się z Perrie zbuntowałyśmy i wspólnie oświadczyłyśmy, że teraz to my wybieramy film i im nic do tego. Oczywiście nie obyło się bez stęków i jęków ale Liam nam pomógł.
- Dobra dajcie spokój obejrzymy jeden film, który wybiorą a potem albo porobimy coś innego albo włączymy jakiś film.
Liam jak zawsze umiał znaleźć wyjście z sytuacji, każdy zgodnie pokiwał głową na co ja się bardzo ucieszyłam i posłałam mu uroczy uśmiech. Harry z Louisem komentowali coś tam w stylu, że chcę oglądać babski film ale, że go lubią to ustąpią. Szukałyśmy dość długo bo nie było tu dużego wyboru kiedy nagle natrafiłam na jeden tytuł, "Pamiętnik". Obie zgodnie pokiwałyśmy głową i włączyłyśmy film.
Tym razem siedziałam koło Harrego oczywiście i Liama. Louis z Niallem poszli po przekąski i usiedli na podłodze a Zayn z Perrie siedzieli na fotelu, to znaczy Zayn siedział a Perrie prawie na nim leżała, dziwnie to wyglądało ale cóż miłość...
Kiedy zobaczyli jaki film włączyłyśmy westchnęli z zrezygnowania i zaczęli oglądać.
O dziwo każdy z nich był bardzo skupiony no bo błagam, ten film to klasyk.
Siedziałam normalnie i miałam rękę złączoną z Harrego ręką, druga zaś leżała mi obok nogi po stronie lewej czyli Liama. Kiedy właśnie był moment poznania się Noah z Allie, moja lewa ręka poczuła na prawdę ciepłą dłoń, zrobiło mi się cholernie gorąco i pomału żeby nie wzbudzić podejrzeń i przede wszystkim żeby Harry nie zauważył odwróciłam głowę i widziałam tylko Jego profil, oglądał sobie tak po prostu film ale zauważyłam rumieńce na twarzy...
Zabrałam rękę oczywiście od razu chociaż była tak cholernie ciepła i duża.. Harrego też była ale Jego dłoń była inna, po prostu inna.
Musiałam stąd na chwilę wyjść na moment bo czułam, że coś się niedobrego dzieje, coś wisiało w powietrzu. Szepnęłam Harremu, że muszę do łazienki i żeby się nie martwił bo zaraz wrócę. Pokiwał głową i dał mi buzi a ja poczułam ciepło w podbrzuszu, zawsze tak miałam gdy mnie całował.
Poszłam na górę i zamknęłam się w ciepłym pomieszczeniu zwanym łazienką.
Co się do cholery dzieje? Dlaczego ja tak reaguje skoro to przyjacielskie gesty a to, że dotknął mi ręki to był po prostu przypadek? Ochlapałam trochę twarz wodą i wytarłam jednorazowym ręcznikiem. Muszę tam wrócić i zacząć zachowywać się normalnie.
Wyszłam z łazienki i udałam się do reszty, schodząc czułam wzrok kogoś na sobie ale nie miałam odwagi spojrzeć kto to, uznałam że to po prostu alkohol sprawił moją paranoje.
Kiedy podeszłam do chłopców obaj spojrzeli się na mnie i udostępnili mi miejsca między nimi. Usiadłam i podkuliłam nogi pod brodę.
Kiedy był koniec filmu i Noah i Allie umarli, jedna pojedyncza łza spadła mi z twarzy, przytuliłam się do Harrego i zamknęłam oczy na moment. Nie trwało to długo bo zaraz usłyszałam głośną muzykę.
- Dajemy! Nie zamulamy! Tańczymy ziomy!
Taa.. Cały Louis...
Wszyscy poszli na parkiet nawet Harry ale ja.. Wolałam zostać na wygodnej kanapie i sączyć mojego cudownego któregoś z kolej drinka.
Hazza był już nieźle wstawiony, do tego stopnia, że potykał się o własne nogi. Wybijała dopiero pierwsza w nocy albo już pierwsza, mnie się spać nie chciało jednak resztki zdrowego rozsądku zostały.
Zastanawiałam się jak ja z takim pijanym chłopakiem wrócę do domu... Podeszłam do Louisa aby zapytać się go o to.
- Co ja mam zrobić z Harrym? Zobacz...
Właśnie próbował tweerkować  o ile można to było tak nazwać i każdy miał z niego niezłą polewkę, każdy prócz mnie bo musiałam się nim zająć.
- Lucy spokojnie, położy się w tym pokoju co go znalazłaś.
- Aaa.. To ja go tam może zaciągnę i będę się zwijać.
- Co?! Ha ha ha... Zwariowałaś? Pokój gościnny obok pokoju gdzie będzie Hazza lub z nim, ale ostrzegam... Gdy jest pijany to może zrobić krzywdę bo kopie nogami i uderza rękami gdzie popadnie..
- Aaa.. Dzięki... To ja go pójdę już może... Eee..
Zacięłam się bo mój chłopak właśnie zdjął spodnie i położył się na dywanie spać.
- Louis zaczął się z resztą śmiać tak, że prawie sami wylądowali na podłodze, świetnie..
Podeszłam do niego i próbowałam go podnieść ale kuźwa był za ciężki.
Kiedy przy nim klękałam poczułam ręce na mojej talii... Te duże i ciepłe ręce.. O cholera...
Klęknął przy mnie i szepnął mi tak cholera dziwnie...
- Ja się nim zajmę, spokojnie maluszku...
Co? Co? Co? Maluszku... Liam co Ci jest to cholery!
- Dziękuję...
Szepnęłam nieśmiało i podniosłam się aby mógł wziąć Harrego do pokoju. Zobaczyłam gdy go bierze na ręce i jak opinają mu się wszystkie mięśnie, o jasna przepiórcza kurko...
Poszedł z nim na górę a ja musiałam ochłonąć. Krzyknęłam do Perrie i chłopaków, że na chwilę idę przed dom. Kiwnęli, że okej ale Perrie z Louisem musieli się upewnić czy się dobrze czuję, więc odrzekałam im spokojnie tak chociaż w środku buzował we mnie wulkan, który chciał wystrzelić ale uspakajał się gdy tylko zdawał sobie sprawę, że to idiotyzm...
Właśnie leciała jakaś wolna piosenka, której nie znałam a ja stałam na podjeździe i patrzyłam przed siebie.
Nagle usłyszałam kroki i ten głos..
- Zmarzniesz.. A nikt..nikt nie chce żebyś była chora..
Okrył mnie swoją bluzą, która pachniała tak inaczej niż ta Harrego, pachniała równie pięknie ale jednak inaczej.
- Dziękuję...
Stanął obok mnie i popatrzył się w górę.
- Śpi jak coś.. Nawet przez chwilę się nie obudził.. Mówię, bo pewnie chciałabyś wiedzieć.
- Tak... Dzięki.
- Piękna noc prawda? Chociaż chłodna to piękna...
Coś ww tym jest Liam... Coś w tym jest...
- Tak masz racje piękna..
- Dlaczego nie tańczyłaś?
Czy on musi zadawać mi ciągle pytania? Dobra zadał mi może trzy lub cztery ale ugh...
- Jestem po prostu zmęczona, tyle..
- Rozumiem... A czy.. Znajdziesz siłę by zatańczyć ze mną jeden taniec?
Co?! Kiwnęłam głową na znak zgody a Liam objął mnie w pasie..
 Leciała akurat piosenka Garou  "Belle".
"Belle "
"Piękna"
"C'est un mot qu'on dirait inventé pour elle"
"To jest słowo, które zdaje się być stworzone dla niej"
"Quand elle danse et qu'elle met son corps a jour"
"Kiedy tańczy pokazuje swoje ciało"
"Tel un oiseau qui étend ses ailes pour s'envoler "
"Jak ptak co rozkłada skrzydła do lotu"
"Alors je sens l'enfer s'ouvrir sous mes pieds "
"A ja czuję, jak piekło otwiera się u mych stóp".
 Przy pierwszej dziwnie się czułam, bo Liam śpiewał mi ją do ucha a ja eee byłam cała sztywna.. Ale starałam się zachować na tyle ile mogłam spokój.
Czułam, że tą piosenkę powinnam z Harrym tańczyć a nie z nim ale nie mogłam powiedzieć, że było mi jakoś źle w Jego ramionach bo było cudownie...
Kiedy piosenka się skończyła Liam ukłonił mi się i pocałował moją prawą dłoń.
Ja również się ukłoniłam i uśmiechnęłam do niego.
- Dziękuję za taniec...
- To ja dziękuję maluszku..
Mhm...
Popatrzyłam się dziwnie ale zignorowałam to bo przecież mógł to być przyjacielski gest no takie zdrobinienie.
- Lucy....
- Hmmm?
- Jutro to nie ale może pojutrze pobiegamy co ? Rozmawiałem z Harrym i nawet się ucieszył, że będziesz miała z kim biegać bo on sam jest leniem.
Powiedział mu? Nie wściekł się? Czyli ma zaufanie do nas uf... Mój Harry..
- Dobrze Liam pojutrze biegamy.
Pożegnałam się z nim dając mu całusa w policzek i poszłam pożegnać się z wszystkimi. Byłam cholernie zmęczona i położyłam się od razu do łóżka gdy tylko do niego trafiłam.


Heejj...:(
Przykra wiadomość.. Ugh...  Mój komputer zdechł, to znaczy twardy dysk się zepsuł :/... Dopiero w poniedziałek go zanoszę do reperacji a dzisiejszy rozdział, który dla Was pisze na szybko jest na mojej mamie komputerze a ona nie jest taka chętna do dawania swojego sprzętu, więc ohh jestem najmilszą córką na świecie teraz :)). 
Pozwoliła mi wejść na chwilę więc w szybką chwile naskrobałam  TO :). Nie obiecuję kiedy będzie następny bo nie wiem ile będzie trwała naprawa tego mojego gówna.. Ale! Postaram się namówić moją mamę po weekendzie aby mi dała jeszcze na to może będzie :)) Będę się modlić :))).
Rozdział nie jest sprawdzony !
Teraz podziękowania:
Wasze komentarze pod poprzednim aaaaaaa jajo jajo jajo! Kochaam Was!
@blueberryloveme
#Martix
@Justine  
@ExD
@Olga G 
Anonimek 
@Takie Tam
Dziękuję, dziękuję :***
Jak tam po nowym :D Ah ten Liam... :))
Buuziaak :****




6 komentarzy:

  1. Ona i Liam są tacy słodcy, Liam jest słodki. Boże.. To za dużo..
    LKJNVDCLIJVNKEWJNV inaczej wyrazić tego nie mogłam. xD
    @blueberryloveme

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialny, tylko boję cię o Hucy,bo Harry jest mega słodki tu i nie chciałabym zeby ich relacje się pogorszyły przez Liama bo Lu się nagle w nim zakocha tak samo jak Liam w Lucy. A nasz Harry zostanie sam. Tego to ja bym nie chciała:(
    Pozdrawiam i weny życzę
    #Martix

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby Lucy była z Harry'm <3 Niech Liam znajdzie kogoś innego <3 Rozdział boski <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. BOŻE, NIECH LIAM ODCZEPI SIĘ OD LUCY!
    Błagam, no! Nie rozwalaj mi Lucy I Harrego :(
    Kurcze -.- niech Liam sobie kogoś znajdzie, bo Lucy jest z Harrym, no! <3
    Tak poza tym to rozdział genialny, życzę weny! :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Liam , nie powiedziałeś Harremu co nie ?? i to "maluszku" xd Liam wymiata :P czekam na next ! jak zawsze świetny :* /Justine

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetne świetne i jeszcze raz świetne !!!! Twoje opowiadanie jest dla mnie #1. Po prostu kocham tą historię, jest śliczna. Mam nadzieję że komputerek szybko do cb wróci =)....... Weny Życzę :>

    ExD

    OdpowiedzUsuń