wtorek, 5 sierpnia 2014

Rozdział 4 część 2 ostatnia

Kiedy się jakoś ogarnęłam, usłyszałam dzwonek do drzwi. Podejrzewałam, że to Harry z chłopakami i Perrie. Jakie było moje zdziwienie kiedy zobaczyłam tylko Harrego, otworzyłam szeroko drzwi i popatrzyłam się na niego wyglądał jak młody bóg. Miał na sobie czarne rurki i grafitową koszulę. Jego loki układały się a raczej rozchodziły w każdą inną stronę a i tak wyglądał wyśmienicie...W prawej ręce miał butelkę wina a w drugiej bukiet kwiatów. Zdziwiło mnie to no bo po co to? Ale bardziej mnie zdziwiło dlaczego nikogo innego nie ma.
- Gdzie reszta?
Oh jakie przywitanie.
- Nie przyjdą, Louis stwierdził. że powinniśmy spędzić ze sobą więcej czasu sam na sam no i wiesz.. Reszta się zgodziła a ja w sumie nie miałem nic przeciwko.
Jasny czort.. Louis? Czyżby chciał żebym się do niego przekonała żeby... Ah.. Nie ważne.
- Dobrze, wejdź.
- Yyy.. Poczekaj Lucy.. To..To dla Ciebie..
Wręczył mi bukiet róż, nie mam pojęcia ile tam mogło być kwiatów ale więcej niż dwadzieścia. Powąchałam kwiaty chociaż nie przepadałam za różami bo wolałam słoneczniki to zapach ich tym razem mi się spodobał. Podziękowałam bardzo pokazałam mu miejsce na kanapie, na której ostatnio się wylegiwał pijąc piwo i poszłam wstawić kwiaty do wazonu.
Wracając do pokoju wzięłam dwa kieliszki do wina i jakieś chrupki.
- Przepraszam nie byłam przygotowana na jaką kol wiek wizytę.
Popatrzył się na mnie takim... dziwnym wzrokiem i się uśmiechnął.
- Nic nie szkodzi.. To trochę moja wina.
Aha..
- Nie no nic się nie stało, najwyżej zamówimy pizze..
Czułam się jak na jakiejś randce. Nie wracaliśmy już do tego co mi zrobił no bo w sumie po co?
Nie było też krępująco, śmialiśmy się i rozmawialiśmy jak starzy dobrzy znajomi.
- Lucy?
Właśnie miałam wstać aby włączyć jakąś muzykę kiedy mnie uprzedził.
- Może włączymy jakąś płytę i ze mną zatańczysz?
CO!? O nie.. tego nie było w planach, ja mam z nim? Oh... Nie, nie...
- Okej  
- Pozwól, że ja wybiorę.
Podszedł do mojej wierzy i włączył
https://www.youtube.com/watch?v=m65jhGwtWrg
 Kiedy wrócił do kanapy złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie.
Objął mnie w talii a ja jego za bark, druga ręką objął moją rękę i delikatnie obrócił. Zaczął mnie unosić, obracać i tańczyć ze mną tak jak by był zawodowym tancerzem.
Oddaliśmy temu tańcu całych siebie, Harry odchylił mnie do tyłu i wolną ręką wolno i delikatnie musnął palcami mój dekolt.
Kiedy wróciłam do normalnej pozycji pokazał abym podskoczyła. więc to zrobiłam i schowałam głowę w Jego szyj a on mnie obrócił i postawił mnie znów na podłodze.
W naszym tańcu było pełno namiętności i seksu. Tańczyliśmy tak jakby to miał być już ten ostatni ale i wymarzony taniec.
Kiedy staliśmy na przeciwko siebie podałam mu rękę a on mnie odchylił i przyciągnął tak, że stałam tyłem do niego i poruszałam biodrami i odchyliłam głowę w bok. Byłam nieświadoma tego co robię, pewnie dlatego, że kochałam taniec..
Naglę Gwałtownie mnie do siebie odwrócił i spojrzał mi głęboko w oczy. Ja się złapałam Jego barków i zsunęłam na dół i zaraz w górę, pokręciłam zmysłowo biodrami i musnęłam mu policzek ręką a on przy moim dotyku zamknął oczy.
Przybliżył się do mnie na tyle, że usta miał przy moim uchu.
- Nie wiedziałem, że jesteś tak zmysłową i cholernie dobrą tancerką Lucy...
Zaklął i wtulił się we mnie jak taki miś.
- Ja też nie wiedziałam, że umiesz tak tańczysz.
Na chwilę zamilkł i okręcił mnie ostatni raz.
- Moja mama tańczyła kiedyś no i wiesz.. Mam to we krwi..
To wszystko wyjaśnia.. Powiedział mi o swojej mamie..
- Musi się cieszyć, że odziedziczyłeś po niej taki talent.
- Mhm.. Możliwe. A Twoi rodzice?
Po co... Po co o to pytasz?
- Nie ma o czym mówić.. Zginęli w katastrofie lotniczej. A ja zostałam sama koniec historii.
- Mhm.. Nie chcesz  o tym rozmawiać. Dobrze ale nie denerwuj się.
A co on się zrobił taki troskliwy?
- Nie Harry, nie o to chodzi. Ich nigdy nie było w moim życiu, prawda nie lubię o tym rozmawiać ale chyba każdy ma jakiś temat, historię o której nie lubi rozmawiać?
- No fakt...
No właśnie.. Siedział na kanapie a ja tuż obok niego.. Wpatrywał się w jakiś punkt..
 Przybliżyłam się trochę bardziej tak, że jeszcze jeden ruch i siedziałabym na nim.
- Masz jakiś problem Harry? Coś Cię trapi?
Widziałam jak mięśnie mu się na pięły a cholera miał je bardzo widoczne.
- Nie kocie.. Cieszę się, że mnie nie wykopałaś z domu jak przyszedłem sam.
Zachichotałam.
- Dlaczego miałabym Cię wyrzucić? Fakt jestem zmęczona ale spędziłam miło wieczór o dziwo z Tobą.
 Oh jaka ja miła..Harry się na mnie spojrzał i uśmiechnął, tak...szczerze?
- Wiem, że potrafię  być niezłym dupkiem i chamem i taki jestem ale przy Tobie... Z Tobą jest inaczej.. No oprócz tamtego incydentu..
Zamilkł kiedy złapałam go za rękę i popatrzył się na mnie zdziwiony a ja się uśmiechnęłam i powiedziałam coś co było totalną prawdą.
- Ja już zapomniałam o tym, mam takie wrażenie jakby to się nigdy nie wydarzyło. Po prostu Ci wybaczyłam.. Tyle..
To była prawda. Każda inna dziewczyna by go nie wpuściła do domu nie odzywała się do niego i znienawidziłaby go. A ja nie umiałam bo on miał coś takiego w sobie, że chciałam go poznać a do tego doszła prośba Louisa.
- Dziękuje Ci Lucy..
Ha ha WOW...
- Proszę, proszę groźny Harry Styles mi dziękuję.
- Osz Ty! Pożałujesz!
W ten oto sposób zaczęła się wojna na poduszki które miałam na kanapie, niestety były dość twarde i skończyło się na tym, że wylądowaliśmy na podłodze.. Jakie to przewidywalne.. Oczywiście ja leżałam na nim i wpatrywaliśmy się w swoje oczy. Poczułam wtedy coś twardego i bardzo dużego. Ale nie speszyło mnie to bo w sumie ucieszyło, że podobam się facetom. Uniosłam do góry brew a kiedy loczek się zorientował o co mi chodzi szeroko się uśmiechnął i obrócił mnie szybko tak,  że teraz to ja leżałam na podłodze a on był nade mną.
- Nawet nie wiesz Skarbie co ja bym chciał teraz z Tobą zrobić...
Ha ha ha..
- Niech zgadnę... Zatańczyć?
Zaczął się śmiać i zszedł ze mnie podając mi rękę.
- Oczywiście z Tobą zawsze.
Przetańczyliśmy jakieś dwie piosenki kiedy zaczęłam mocno ziewać.
Harry musiał to zauważyć bo uśmiechnął się do mnie czule i wyszeptał mi do ucha..
- Uciekam Piękna.. Odpocznij a ja jutro się odezwę.
Zachichotałam i odpowiedziałam mu, że w takim razie nie odpocznę ale zrozumiał, że to był żart i pokręcił tylko głową.
- Dobranoc Lucy.
- Dobranoc Harry, Dziękuję..
- Nie, to ja dziękuję.
Odkręcił się i wyszedł z mojego domu.. A ja poczułam się naglę bardzo samotna...


Notka:
Durna ja... Ale pocieszę Was i siebie, że to będzie jedyny tak krótki rozdział. Teraz biorę się ostro do pisania :)). 
Jednakże aby się pojawił nowy rozdział musi być co najmniej 10 komentarzy. Dziękuję każdemu kto komentował, Dziewczęta jesteście cudowne :***
Natalko masz rację Nawet jak się ma kilku czytelników niż mnóstwo to i tak warto pisać i nie zaprzestane acz kol wiek o komentarze proszę :))).
Zapraszam na bloga dziewczyny, która dopiero zaczyna i ma świetny pomysły.
http://louisandgirlfromthementalhospital.blogspot.com/

Kochani dziękuję za nominację do LIBSTER AWARD ale nie biorę udziału. Jeśli macie jakieś pytania zapraszam na tt @Anna_G111 chętnie odpowiem :)
Buziaki...<3

6 komentarzy:

  1. Jejku, jakie to romantyczne :') a ja już myślałam ,że się pocaluja:(. Ten rozdział tak mną wstrząsnął,że aż mi łzy poleciały ze szczęścia, to jest piękne:") po prostu bajeczne, a te tańce, jeju. Cieszę się ,że piszesz, bo masz świetny pomysł i ja już chcę następny:( codziennie sprawdzam czy nie ma czasem nowego rozdziału, a dzisiaj się doczekałam:*!! Jesteś wspaniała, masz talent, nie zmarnuj go, proszę. Tak samo z komentarzami, to jest pewne, że dużo ludzi to czyta ale oczywiście są leniwi żeby napisać chociaż " super rozdział, czekam nn". Pozdrawiam cię i życzę weny :*!
    #Martix

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział jest taki słodki, awh. x
    @blueberryloveme

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeju jaki piękny i romantyczny rozdział. Czekam na następny ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Genialny rozdział. Aż mi mowę odebrało :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Boże... stworzyłaś po prostu niesamowitą atmosferę!! *.* No normalnie kocham tego bloga!! :D Te opisy... genialne :3 Powiem nawet że średnio lubię romantyczne sceny itp., ale ten rozdział naprawdę warto przeczytać, mimo że aż czuje się niedosyt :D

    http://nothing-is-forever-baby.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. boże .. jesteś genialna to było cudowne :)

    OdpowiedzUsuń